Przemysłowy rejon Gdańska, pełen historii i niepowtarzalnego klimatu, skrywa wyjątkowy punkt widokowy. Znajdujący się na terenie Stoczni Gdańskiej, dźwig przybrał nową, łagodniejszą funkcję. Dziś unosi spojrzenia, odsłaniając przed nami Gdańsk, jakiego nie znamy. Jak poczuć jeszcze silniej puls tego miasta? Wyobraź sobie, że stoisz na wysokości ponad 30 metrów, na kultowym Żurawiu M3. Na wprost rozpościera się zapierająca dech w piersiach panorama Gdańska w pełnym 360-stopniowym widoku. Wokół malujące się na niebie żurawie, statki na Martwej Wiśle i industrialna zabudowa, która od wieków oddycha razem z miastem. Stocznia Gdańska wciąż tętni życiem. Podążając śladami stoczniowców, możemy podziwiać miasto z perspektywy potężnego – ważącego ponad 300 ton – dźwigu. Aby dotrzeć na metalową konstrukcję tarasu widokowego, trzeba pokonać ponad 100 stromych schodów bez dodatkowego zabezpieczenia. Nowe historie miasta i jego przemysłowej potęgi stają
się częścią twojego doświadczenia.

Co mówią Żurawie?! Dźwig, który zmienił fach – od siłacza do niepowtarzalnego punktu widokowego
Żurawie to widok, który mówi „jesteś w Gdańsku”. Wznoszące się dumnie nad Stocznią Gdańską, stanowią nieodłączny element krajobrazu, głęboko zakorzeniony w historii miasta. Dla jego mieszkańców są częścią tożsamości i symbolem morskiej potęgi.
Dziś portowy świat Stolicy Pomorza otwiera się przed nami, pozwalając poczuć puls tego miejsca. Chcąc przyjrzeć się z bliska kultowym żurawiom, które od dawna oddychają razem z miastem, wystarczy przejść przez historyczną bramę stoczni. Żurawie to ikony Gdańska, symbolizujące zarówno jego przemysłową przeszłość, jak i ducha zmian.
Wśród licznych portowych i stoczniowych dźwigów – a jest ich około 110 – jeden zasługuje na szczególną uwagę. To Żuraw M3. Przez lata służył w stoczni, pomagając w budowie statków. Dziś, zamiast pracować przy kadłubach okrętów, szczyci się zupełnie nową rolą.
Ponad 60-letni olbrzym, który niegdyś potrafił udźwignąć 10 ton, zaprasza do odkrywania miasta z zupełnie innej perspektywy. Wciąż dumnie górując nad portową dzielnicą, zachwyca, jako nietypowy taras widokowy.
Dźwig pokazuje miasto z perspektywy Stoczni Cesarskiej. Gdańsk z góry zachwyca, ale wejście na 30-metrową wysokość Żurawia, który kiedyś był sercem przemysłowej potęgi miasta, to niepowtarzalne przeżycie. Panorama rozciąga się tu w pełnym, 360-stopniowym widoku.
Wspinając się po stromych schodkach, wraz z rosnącą adrenaliną, każdy kolejny stopień zmienia perspektywę.
Na okrągłej platformie czeka na nas widok, którego nie zobaczymy nigdzie indziej. Dominujące stoczniowe hale i grające główną rolę żurawie, nabierają nowego wymiaru. Atmosfera portowego obszaru staje się niemal namacalna, co pozwala zanurzyć się w historii gdańskiego krajobrazu przemysłowego.
Śladami stoczniowców – historia, która kształtowała Gdańsk
Stocznia Gdańska była niegdyś jednym z filarów rozwoju gospodarczego miasta oraz całej Polski. Uważana za jedną z największych stoczni na świecie, odegrała kluczową rolę w przemyśle stoczniowym.

Nasz bohater, słynny Żuraw M3, znajduje się w samym sercu tej przemysłowej potęgi – w pełnej dziedzictwa Stoczni Cesarskiej. To właśnie tutaj, w wydziałach Stoczni Cesarskiej statki były budowane na potężnych pochylniach, które umożliwiały ich zwodowanie.
Stocznia Gdańska, której historia sięga XIX wieku, przyciąga fascynującą historią. Początkowo była znana jako Stocznia Królewska, służąca głównie do budowy okrętów wojennych dla królów pruskich. Po rozbiorach Polski, kiedy Gdańsk znalazł się pod pruską władzą, w 1870 roku rozpoczęła działalność część stoczni znana jako Stocznia Cesarska. Jako jeden z najstarszych zakładów stoczniowych w Gdańsku, specjalizowała się w produkcji jednostek dla niemieckiej marynarki wojennej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku i zmianie układu politycznego, w 1922 roku stocznia zmieniła nazwę na Stocznię Gdańską, stając się jednym z największych ośrodków przemysłowych na świecie. Powstawały tutaj statki handlowe i wojenne, które miały kluczowe znaczenie dla gospodarki Polski, jak i jej obronności.
Oko w oko z olbrzymem – Żurawia znaleźć jest łatwo

Żuraw M3, który dzieli się z nami niepowtarzalnym widokiem na Gdańsk, stoi dumnie na Nabrzeżu Wyposażeniowym na terenach Stoczni Cesarskiej.
Jak znaleźć Żurawia M3? Dotarcie na miejsce jest proste – dojechać można zarówno samochodem, jak i komunikacją miejską. Jeśli wybierzesz samochód, zaparkujesz na parkingu na terenie stoczni, pamiętając o opłacie. Z kolei korzystając z komunikacji, najlepszą opcją jest SKM, wysiadając na stacji Stocznia Gdańska, która jest łatwo rozpoznawalna dzięki imponującym żurawiom. Można również dojechać tramwajem, a potem przespacerować się przez 5 minut z ul. Solidarności. Przyjemną trasą jest również spacer z Głównego Miasta. Wówczas kierujemy się w stronę rzeki Motławy. Wystarczy przejść przez most Zielony lub Targ Rybny, a następnie podążać wzdłuż brzegu.
Po przejściu przez historyczną Bramę Stoczni, wystarczy ruszyć Drogą do Wolności, by dotrzeć w stronę pnącego się Żurawia M3. Na taras widokowy możemy wejść w weekend, od 10:00 do 17:00. Warto jednak wcześniej upewnić się, czy dni i godziny otwarcia nie uległy zmianie. Bilet kosztuje 20 zł za osobę. Możemy go nabyć na miejscu, w niebieskiej budce obok Żurawia. Co ważne, wejście dozwolone jest od 15. roku życia.

Zanim jednak wdrapiemy się na górę, poznajmy naszego bohatera nieco bliżej. Wyprodukowany w 1962 roku w NRD, żuraw przez wiele lat służył Stoczni im. Lenina aż do 1992 roku. Został wycofany z eksploatacji w 2002 roku. Ten potężny dźwig ważący ponad 300 ton potrafił unieść 10-tonowe ładunki na wysokość 40 metrów. Po latach pracy przy budowie statków, Żuraw M3 zyskał nowe życie, stając się niezwykłym punktem widokowym i symbolem tej części Gdańska. Można się zgodzić – jak zapowiada oficjalna strona Stoczni Cesarskiej – że to „miejsce w którym zostaną napisane nowe historie.”
Ponad 30 metrów nad ziemią – jak wdrapać się na stoczniowy Żuraw?


Jak można jeszcze bardziej poczuć historię Gdańska? Podążając śladami stoczniowców. Przed nami ponad 130 stromych schodków, które prowadzą na okrągłą metalową platformę, taras widokowy Żurawia M3.
Naszą wędrówkę rozpoczynamy w towarzystwie przycumowanego norweskiego statku Nordstjernen (Gwiazda Polarna), który jest gościem w gdańskiej stoczni, ponieważ właśnie tu jest remontowany. Po chwili stajemy już na wysokości pokładu, ale to dopiero początek naszej wspinaczki. Wdrapanie się na górę Żurawia M3 to doświadczenie pełne emocji, które może podnieść poziom adrenaliny. Metalowe schody, otoczone jedynie barierką, prowadzą nas coraz wyżej. Z każdym krokiem możemy dostrzec między schodkami, rozciągający się widok żurawi i jednostek pływających po Martwej Wiśle. Sceneria staje się coraz bardziej spektakularna. Wspinając się bez dodatkowych zabezpieczeń, można poczuć się częścią industrialnej historii tego miejsca.

Na wysokości ponad 30 metrów możemy w końcu stanąć na okrągłej platformie z panoramicznym widokiem na Gdańsk, rozciągającym się w pełnym zakresie 360 stopni. Przechadzając się pomiędzy metalowymi częściami konstrukcji, zmieniamy perspektywę. Wędrując wzrokiem, możemy tutaj odnaleźć miejsca, które już bardzo dobrze znamy, lub takie, które chcemy odwiedzić.
Co pokaże Żuraw? Niepowtarzalny widok – 360-stopniowa panorama Gdańska

Pokonując ostatni schodek, na platformie czeka na nas widok, po który pięliśmy się w górę Żurawia. Zanim zanurzymy się w detalach – przed oczami rozciąga się Martwa Wisła, wędrująca przez miasto. Na pierwszym planie widać statki i pracujące stocznie, ale przede wszystkim nasz wzrok przyciągają potężne dźwigi KONE – charakterystyczne zielone olbrzymy z lat 70. i 80., które górują nad miastem i, co najważniejsze, nadal działają. Wspierają polski oddział duńskiej stoczni Karstensen.

Z okrągłej konstrukcji dostrzegamy także dzielnice Gdańska – Wrzeszcz i Oliwę. Na tarasie znajdują się tabliczki, a unosząc wzrok nad jedną z nich, widzimy dominujący wieżowiec Olivia Star.
Spoglądając na lewy brzeg Martwej Wisły dostrzegamy dok pływający, który przecina wodę, zaś z prawej widać infrastrukturę Gdańskiej Stoczni Remontowej. Z platformy skierowanej na zachodnią stronę kolejna tabliczka wskazuje stadion gdańskiej Lechii – Energa Gdańsk, którego żółto-bursztynowy kolor przyciąga wzrok.
Chmury sunące nad stocznią oraz dym unoszący się z kominów gdańskiej rafinerii przypominają o portowym charakterze tego miejsca. Wzrok przyciąga dynamiczna sceneria. Statki i żurawie, które wciąż służą przemysłowemu sercu Gdańska, malują się na tle kawałków błękitnego nieba. Widok zachwyca, a świadomość, że zdobyliśmy go, wspinając się po dźwigu stoczniowym, nadaje temu przeżyciu zupełnie nowego wymiaru.


Chcąc zmienić perspektywę, przechadzamy się między metalowymi elementami tarasu widokowego. Po przeciwnej stronie platformy możemy dostrzec Gdańsk z jego zabytkowymi kamienicami. Nie opuszcza nas jednak widok statków i żurawi. Wędrując wzrokiem wzdłuż Martwej Wisły, widzimy jak Stare i Główne Miasto rozpościerają się przed nami. Wśród licznych budynków możemy uchwycić Wieżę Ratusza Głównego Miasta oraz Kościół Św. Barbary. Dostrzegamy również Muzeum II Wojny Światowej, koło widokowe oraz charakterystyczny krzyż wznoszący się na szczycie Góry Gradowej.


Wspinając się po schodach Żurawia M3, mamy wrażenie, że dotykamy nie tylko miasta, ale i jego duszy. To miejsce, w którym historia spotyka się z teraźniejszością. Żuraw M3 pięknie pisze swoją nową historię, dzieląc się z nami swoimi niepowtarzalnymi widokami. Przechadzanie się po metalowej platformie, jak i spacer po całej Stoczni Gdańskiej, wprowadza nas do nostalgicznego świata – trochę tak, jakbyśmy wędrowali po zapomnianych ścieżkach, gubiąc się w zakamarkach miasta. Z każdym krokiem odkrywamy na nowo to nadmotławskie miasto, które wciąż kryje w sobie coś ekscytującego.



Gdańszczanka z pasją i kompasem ustawionym na Gdańsk. Pokażę Ci miasto z innej perspektywy, miejsca z duszą, unikalne widoki i smaki. Trójmiasto to nie tylko miejsce do zobaczenia, ale do przeżycia.