Tętniąca życiem ulica Długa zdaje się nie wiedzieć, że tuż obok kryje się przyziemny salonik, w którym czas zwalnia. Co skrywa serce Głównego Ratusza w Gdańsku? To właśnie tutaj działa kawiarnia Ratuszowa. Po przekroczeniu progu tej gotycko-renesansowej budowli od razu ma się ochotę zamówić kawę i skosztować wypieków z trójmiejskich manufaktur. Przede wszystkim jednak warto spojrzeć w górę! Przez oszklony dach dostrzegamy Wieżę Ratusza, która wznosi się nad miastem. Wśród majestatycznych łuków i wysokich okien, odnajdujemy ciszę i harmonię. Aż po ostatnią kropelkę kawy i pytanie: „Jeszcze?”
Dama, która skradła serce Głównego Ratusza w Gdańsku – kawiarnia Ratuszowa
Mieszcząca się na najpopularniejszej ulicy, ta niewidoczna kawiarnia staje się odkryciem dopiero po wejściu do samego Ratusza Głównego Miasta, znajdującego się przy ul. Długiej 46. Ukryta w sercu jednej z najstarszych i najważniejszych budowli Gdańska, jest niczym tajemniczy azyl. Od progu wita zapachem kawy oraz kuszącym widokiem trójmiejskich wypieków. Zanim jednak zanurzymy się w opowieści o pysznych croissantach, rollsach z kremem i sernikach, sprawdźmy, co sprawia, że to miejsce jest wyjątkowe.
Początki Ratusza sięgają średniowiecza, kiedy był siedzibą władz najważniejszego obszaru Gdańska, zwanego Głównym Miastem. Budowla króluje nad najbardziej reprezentacyjną trasą tej części miasta – na styku ulicy Długiej i Długiego Targu – wspólnie stanowiąc tzw. Drogę Królewską. Niegdyś było to miejsce uroczystych wjazdów królów polskich do Gdańska.
Dziś kawiarnia Ratuszowa, sąsiadująca z Muzeum Historycznym Miasta Gdańska, może dumnie powiedzieć „Tu jest Gdańsk”. Właśnie tutaj serwują kawę z widokiem na jeden z najwyższych obiektów Głównego Miasta.

Przyziemny salon w sercu Gdańska – dziedziniec pod szklanym dachem
Kiedy już przekroczymy próg Ratusza, wkraczamy do innego świata. Jednym z najbardziej urokliwych elementów tego miejsca jest dziedziniec – dla wielu wciąż nieznany zakątek, ciepły niezależnie od pory roku. Otulające renesansowe mury przyziemia niosą za sobą bliskość historii. Wystarczy spojrzeć w górę, by dostrzec wyjątkową atmosferę Gdańska. Dziedziniec zwieńczony jest szklanym dachem z widokiem na Wieżę Ratusza, która niczym monumentalny strażnik, wznosi się nad miastem. Na samym szczycie dostrzegamy złotą figurę króla Zygmunta II Augusta.
Wewnątrz, wśród masywnych murów, majestatycznych łuków, półkolistych arkad i dużych renesansowych okien – dziedziniec tworzy harmonię, w której historia splata
się z codziennością.


Zdjęcie własne autora tekstu
Kawa w rytmie miasta – miejsce pełne spotkań, ciszy i smaków z trójmiejskich manufaktur
Małe stoliki, kominki, łagodne światło i subtelna muzyka – te elementy tworzą urokliwy klimat Ratuszowej. To przestrzeń, która zaprasza do delektowania się chwilą. Nie jest to miejsce
na szybką kawę w drodze do pociągu, który odjeżdża o określonej godzinie. Decydując się usiąść w cieniu wieży Ratusza, warto zarezerwować sobie czas. Można bowiem zaobserwować, jak goście kawiarni zwalniają tempo – by porozmawiać, poczytać książkę lub po prostu spędzić chwilę w samotności, chłonąc atmosferę.


Zdjęcie własne autora tekstu
„Tylko Gdańsk” – to hasło przewodnie kawiarni, podkreślające jej unikalność. Kawa w południe zdaje się być idealnym pomysłem. Codziennie o godzinie 12:00 towarzyszy nam bicie dzwonów i dźwięk ratuszowego carillonu wygrywającego „Rotę”. Ratuszowa to miejsce zakorzenione w Gdańsku. Sceneria, w której zapominamy o reszcie świata.
W menu czekają na gości wypieki z najlepszych trójmiejskich manufaktur – od croissantów wypełnionych nadzieniem po różnorodne serniki, jak rozpływający się w ustach baskijski sernik pistacjowy. Zaskoczyć mogą także wariacje smakowe, np. latte lawendowe oraz orzeźwiające lemoniady. Zapach świeżo parzonej kawy i kuszące wyglądem słodkości idealnie komponują się z klimatem tego miejsca.

„Jeszcze?” – kawiarnia po zmroku
Kiedy kończymy swoją kawę w Ratuszowej, na dnie filiżanki pojawia się jedno pytanie: „Jeszcze?”. Brzmi jak zaproszenie do kolejnej filiżanki. Tym razem może to być gorąca belgijska czekolada lub aromatyczna herbata. To także zaproszenie, by odwiedzić dziedziniec wieczorową porą. Po zmroku – przy autorskich koktajlach i nastrojowym świetle – kawiarnia zyskuje nowy wymiar. Pytanie na dnie filiżanki staje się naturalną częścią wizyty – Ratuszowa to miejsce, do którego chce się wracać.


Zdjęcie własne autora tekstu

Gdańszczanka z pasją i kompasem ustawionym na Gdańsk. Pokażę Ci miasto z innej perspektywy, miejsca z duszą, unikalne widoki i smaki. Trójmiasto to nie tylko miejsce do zobaczenia, ale do przeżycia.